Jeśli śledzicie naszą stronę na facebooku, pewnie wiecie, że uruchomiliśmy zapisy do naszej autorskiej psychologicznej gry planszowej. Zaczęliśmy od pierwszej edycji dotyczącej pracy nad zmianą nawyków żywieniowych. Grę nazwaliśmy „NIEdieta”, ponieważ chcemy pokazać, że aby osiągnąć sukces, należy porzucić dotychczasowe myślenie o przechodzeniu na dietę. Już samo słowo „dieta” nie budzi najmilszych skojarzeń- obawiamy się głodu, wyrzeczeń, ograniczeń. A przecież nie o to nam chodzi. Naszą misją jest pokazanie Wam, że zmiany nie muszą być trudne czy męczące. Chcemy nauczyć Was zmienić swoje nawyki tak, by było to przyjemne, by weszło w krew i, co najważniejsze, by przynosiło efekty. Pacjentom, którzy się do nas zgłaszają, nie dajemy jadłospisów, nie zmuszamy do pilnowania się, nie nakazujemy, by rezygnowali z przyjemności czy ulubionych smakołyków.

Mamy jednak świadomość tego,  że nie każdy jest gotowy przystąpić do konwencjonalnych spotkań terapeutycznych. Brak czasu, funduszów, czy zwyczajnie chęci… Dla takich osób stworzyliśmy naszą „NIEdietę”. Gra jest pierwszym krokiem, który warto podjąć, by przekonać się, że wszystko da się zrobić w najprostszy możliwy sposób. Pozwolę sobie zacytować jedną z przecudownych osób, która po wzięciu udziału w rozgrywce z zaskoczeniem stwierdziła: O rany, nie wiedziałam, że to takie proste! Ta osoba zauważyła, że jest bardzo blisko osiągnięcia swojego celu, chociaż do gry przystępowała z umiarkowanym entuzjazmem myśląc o tym, jak długa droga przed nią, zanim zobaczy pierwsze efekty. Tymczasem nie minęły cztery godziny, a ona zauważyła, że to już. Niezauważalnie stał się cud.

Dodatkowym atutem naszej gry jest uczestnictwo graczy z podobnymi trudnościami. Współpraca, rozmowy, wspólne zadania..to wszystko skutkuje zyskaniem świeżych pomysłów, spojrzenia z innej perspektywy. Każdy przychodzi ze swoją historią, swoim bagażem, a przy tym, jak się  okazało po kilku rozgrywkach, z ogromną empatią. Zaangażowanie naszych graczy było tak imponujące, że przez kilka kolejnych dni fruwałam ponad chodnikami na samo wspomnienie o tym, co się działo w trakcie „NIEdiety”.

Zasypaliście nas zgłoszeniami, a ja nadal apeluję- jeśli tylko nam na to pozwolicie, zrobimy wszystko, by pomóc Wam zmienić życia na lepsze. Nie wahajcie się, każdy dzień jest dobry, by dodać sobie skrzydeł 🙂